- Scenariusz: Benedykt Szneider
- Rysunki: Benedykt Szneider
- Wydawca: Kultura Gniewu
- Data premiery: 01.10.2011r
- Okładka: miękka
- Format: (?) mm
- Druk: cz-b
- Stron: 60
Strzeż się światła – może Cię zabrać daleko – tam, gdzie nie dochodzi żadna ciemność. Varg Vikernes, „Decrepitude II” Hiena cmentarna okradająca trupy z pola bitwy. Zakonnica, w którą wdarło się zło i uczyniło brzemienną, skazana przez zakon na śmierć. Tajemniczy Łowca polujący na granicy światów – ludzi i potworów, życia i śmierci. I szczury. Oto co znajdzie czytelnik na kartach komiksu „Diefenbach. Zanim wzejdzie świt” Benedykta Szneidera. Album, który powstawał bez mała dekadę, zachwyca warstwą graficzną i budzi lęk, odwołując się do klasyki gore i horroru, a także atmosfery norweskiego black metalu.To historia o winie i odkupieniu, rozgrywająca się podczas jednej nocy. Dzięki wielkiemu talentowi, trosce o każdy detal opowieści Szneiderowi udało się stworzyć album, którego poszczególne sceny, jak i klimat całości, na długo zapadają w pamięć. Sugestywny, niepokojący „Diefenbach” to wielki powrót jednego z najlepszych polskich twórców komiksu.
WYDANO:
- Scenariusz: Benedykt Szneider
- Rysunki: Benedykt Szneider
- Wydawca: Kultura Gniewu
- Data premiery: 02.10.2002r
- Okładka: miękka
- Format: 170 x 210 mm
- Druk: cz-b
- Stron: 36
- Cena: 15 PLN
To niezwykłe dzieło powstało na zamówienie pewnego wydawnictwa komiksowego z Angouleme we Francji. Akcja komiksu toczy się w średniowieczu i przypomina nieco "Imię róży" Umberto Eco. Dwaj joannici, przybyli do miasteczka w poszukiwaniu tajemniczej Czarnej Kroniki, natrafiają na szereg krwawych, trudnych do wyjaśnienia wydarzeń. Rozwiązanie zagadki skrywa pewna krypta... W tej pełnej niedopowiedzeń opowieści najważniejszy jest nastrój niesamowitości i grozy. Szneider wykreował go za pomocą wyrafinowanego rysunku, każącego czytelnikowi czasem myśleć o grafikach dawnych mistrzów. "Diefenbach" nie jest bynajmniej utworem ciepłym i optymistycznym. Wręcz przeciwnie. Tym bardziej warto go przeczytać - Adam Rusek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz