sobota, 24 września 2011

Kultura Gniewu na 22.MFKiG

Wydawnictwo Kultura Gniewu  potwierdziło wydanie trzech publikacji na 22.MFKiG.
Prezentujemy także godzinowy rozkład spotkań z autorami:

   1 października br. (Sobota)  - ŁDK, Sala 221:
15:30: Diefenbach - spotkanie z Benedyktem Szneiderem
17:30: Czasem - nowy komiks Marcina Podolca i Grzegorza Janusza






Autografy (Textilimpex): 
Strefa 1
12:45: Benedykt Szneider 
15:15: Michał Śledziński  

Strefa 2 
16:30: Grzegorz Janusz, Marcin Podolec.

CZASEM
scenariusz: Grzegorz Janusz
rysunki: Marcin Podolec
format 170 × 240 mm
okładka kolorowa, środek czarno-biały 
wydawca: kultura gniewu
data wydania: 2011

cena: 29,90 zł





Wspólny album Marcina Podolca, jednego z najzdolniejszych polskich rysowników, oraz Grzegorza Janusza, powszechnie uważanego za najlepszego scenarzystę komiksowego w Polsce.

„Czasem” to opowieść o zupełnie niezwykłym odkryciu, jakiego główny bohater dokonuje w starej willi, do której właśnie wprowadził się z żoną. Znalezisko to przez długi czas wydaje mu się czymś najlepszym, co przytrafiło mu się w życiu. Do momentu, gdy okaże się przekleństwem.
Fantastycznie narysowana przez Podolca, autora „Kapitana Sheera”, historia wciąga i trzyma w napięciu do samego końca.
Zawsze fascynowały mnie historie o bezludnych wyspach. Gdy byłem przedszkolakiem, ojciec czytał mi „Robinsona Cruzoe” Defoe, a ja słuchałem z wypiekami na twarzy. W podstawówce, gdy nauczyłem się czytać, sięgnąłem po „Wyspę skarbów” Stevensona, „Wyspę doktora Moreau” Wellsa i „Tajemniczą wyspę” Verne'a. W liceum przeczytałem „Władcę Much” Goldinga i „Wyspę” Ballarda. Na studiach zafascynowała mnie powieść „Großes Solo für Anton” Rosendorfera. W wieku lat trzydziestu poznałem „Wyspę dnia poprzedniego” Eco. A gdy skończyłem czterdzieści lat, postanowiłem sam napisać coś o bezludnej wyspie. Owocem tego postanowienia jest scenariusz albumu „Czasem”. Coś mi się zdaje, że doszedłem do zupełnie innych wniosków niż Defoe.
Grzegorz Janusz








DIEFENBACH „Zanim wzejdzie świt”
scenariusz i rysunki: Benedykt Szneider
60 stron, format 230 × 320 mm
okładka kolorowa, środek czarno-biały 
wydawca: kultura gniewu
data wydania: 2011

cena: 49,90 zł





Strzeż się światła – może Cię zabrać daleko – tam, gdzie nie dochodzi żadna ciemność. 
Varg Vikernes, „Decrepitude II”

Hiena cmentarna okradająca trupy z pola bitwy. Zakonnica, w którą wdarło się zło i uczyniło brzemienną, skazana przez zakon na śmierć. Tajemniczy Łowca polujący na granicy światów – ludzi i potworów, życia i śmierci. I szczury.


Oto co znajdzie czytelnik na kartach komiksu „Diefenbach. Zanim wzejdzie świt” Benedykta Szneidera. Album, który powstawał bez mała dekadę, zachwyca warstwą graficzną i budzi lęk, odwołując się do klasyki gore i horroru, a także atmosfery norweskiego black metalu. To historia o winie i odkupieniu, rozgrywająca się podczas jednej nocy.


Dzięki wielkiemu talentowi, trosce o każdy detal opowieści, Szneiderowi udało się stworzyć album, którego poszczególne sceny, jak i klimat całości, na długo zapadają w pamięć. Sugestywny, niepokojący „Diefenbach” to wielki powrót jednego z najlepszych polskich twórców komiksu.
Benedykt Szneider wraca po latach milczenia, znowu ostry jak brzytwa. (...) Estetyka komiksu przypomina niemalże rysunki i grafiki mistrza Dürera albo weterana historii obrazkowych z Włoch Sergia Toppiego.
Sebastian Frąckiewicz, „Przekrój”


OSIEDLE SWOBODA
scenariusz i rysunki: Michał „Śledziu” Śledziński
280 stron, format 165 × 205 mm

okładka kolorowa, środek czarno-biały 
oprawa miękka
wydawca: kultura gniewu
wydanie drugie (zmienione) 
data wydania: 2011
cena: 59,90 zł


Gdybym miał wymienić najważniejszą polską serię komiksową z przełomu stuleci, nie zastanawiałbym się ani chwili – „Osiedle Swoboda” jest poza konkurencją – tak o komiksie Michała „Śledzia” Śledzińskiego pisał w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Orliński. Ukazujący się na łamach słynnego „Produktu” cykl Śledzia był flagowym komiksem magazynu i rzeczą, która zmieniła polski komiks.
To obyczajowa historia z życia miejskiej młodzieży, która lubi ostrą muzę, imprezy, alkohol i inne używki. Snujący się po osiedlowych uliczkach bohaterowie - niezapomniani Wiraż, Dźwiedzu, Szopa, Smutny i reszta ferajny – borykają się z przemocą, nudą, tępymi „dresiarzami” i kacem, czyli z tym wszystkim, na co narażeni są codziennie młodzi ludzie.
Śledziu opowiada o tym zwyczajnym życiu na zwyczajnym osiedlu z niezwykłym poczuciem humoru, przyglądając się swoim bohaterom z sympatią i dystansem jednocześnie. Doprawia to szczyptą surrealizmu i fantastyki, które na Osiedlu Swoboda wyglądają zadziwiająco naturalnie.
Większość patentów, które spotkały „Swobodną” ekipę, wydarzyła się na serio mnie, moim znajomkom, lub została podsłuchana pod sklepem nocnym – mówił Śledziu w jednym z wywiadów. I to ten autentyzm połączony z doskonałą komiksową formą dał nową jakość.
Do dziś, a minęło już 11 lat od publikacji pierwszego odcinka „Osiedla Swoboda”, nikt nie sportretował polskiej młodzieży i jej życia we współczesnej Polsce w równie przekonujący i fascynujący sposób. O czym łatwo się przekonać sięgając po ten kompletny zbiór wszystkich epizodów opublikowanych w „Produkcie”.
Drugie wydanie „Osiedla Swoboda” zawiera także premierowy komiks Śledzia – „Centrum” –   który być może stanie się punktem wyjścia do zupełnie nowej serii tego autora. Czytelnicy nie znajdą natomiast w tym albumie znanych z wydania pierwszego odautorskich komentarzy oraz galerii rysunkowych tributów dla „Osiedla Swoboda”.
Dzieło historyczne.
Wojciech Orliński, „Gazeta Wyborcza”

Jeden z najważniejszych polskich komiksów.
Dominika Węcławek, „Życie Warszawy”

Mówi się, że ulubione używki bohaterów „Osiedla...” powodują problemy z pamięcią, tymczasem ja w komiksach Śledzińskiego widzę więcej pamięci niż w książkach IPN.
Bartek Chaciński, „Polityka”

Znakomity.
Łukasz Orbitowski, Onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz